Tagi
aniołkowe mamy, ból, blizny, cały wielki świat, dlaczego, kolce, marzenia, pamiątka, poronienie, poronienie blog, pustka, smutek, strata ciąży, strata dziecka
Ból po stracie jest jak kombinezon z cierni. Na pocztątku nie wiemy, o co chodzi, miotamy się na wszystkie strony, sprawiając, że kolce rozrywają skórę i całe ciało spływa krwią. Składamy się jedynie z cierpienia. Potem uczymy się, że miotanie nie ma sensu. Trwamy w bezruchu, rany zaczynają się zasklepiać, a my powtarzamy sobie, że dojdziemy do siebie. W końcu trzeba się ruszyć i wtedy uświadamiamy sobie, ze kombinezon zostanie z nami na zawsze, a nasza skóra jest pokryta różowymi, delikatnymi bliznami, gotowymi otworzyć się, boleć i krwawić przy najmniejszym ruchu. Nie da się w kombinezonie żyć tak jak przedtem. Nie da się w nim zapomnieć o bólu iżyć normalnie.
/Z.M./